środa, 22 marca 2017

Pawia broszka - początki uzależnienia




Sercem broszki jest szklany kaboszon, który gdy go w końcu dostałam rozczarował mnie delikatnie. Spodziewałam się pięknie wybarwionego pawia, jednak nie ma tego złego.
Dla podbicia delikatnych kolorów w kaboszonie użyłam koralików Toho 11o w kolorze
Inside-Color Aqua-Capri Lined i Inside-Color Lustrered Crystal Opaque Yellow Lined, peyote wykończyłam malutkimi 15o Trans-Rainbow Olivine.
Całość obszyłam 11o Inside-Color Aqua-Jet Lined, a koronkę wykonałam pięknie mieniącymi się wszystkimi kolorami tęczy Inside-Color Rainbow Jonquill-Forest Green Lined.


Pozdrawiam!




7 komentarzy:

  1. Droga Magdo, jestem oburzona ;) No takiej koronki to osoba początkująca nie robi :) wyszło świetnie! :) Sama w mojej krótkiej karierze takowej nie mam na swoim koncie - wstyd i hańba! ;P co do rozczarowań zakupowych, to mam już kilka za sobą, ale z zaciśniętymi zębami zawsze staram się gdzieś użyć to "rozczarowanie", toż to wszystko za moje ciężko zapracowane pieniądze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta racja, zostaje takie 'rozczarowanie' użyć i pokochać, a co! :) Dziękuję, że wpadłaś! Co do oburzenia, przepraszam najmocniej, następnym razem będzie paskudztwo na potwierdzenie mojej nieporadności i chwiejnych pierwszych kroków ;)

      Usuń
    2. Czekam z niecierpliwością ;) :)

      Usuń
  2. wcale się nie dziwię, że Cię ciągnie; broszka jest piekna! Mnie z kolei ciągnie do pawi, ale takiej pięknej koronki nie umiem więc i na zrobienie broszki się nie porywam nawet...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Porwę się na zobrazowanie w najbliższym czasie jak się takową koronkę produkuje, gdyż jest niesamowicie banalna. Mnie także ciągnie do pawi, kiedyś nawet taki paw mi się w tatuażu marzył ale jestem tchórz i w efekcie nie posiadam żadnego, chyba że skubnę dziecku naklejany z chipsów :D

      Usuń